Wydarzenia, które nie przyniosły żadnych konsekwencji, niewiele nas interesują i odchodzą w cień historii. Jednym z nich jest oferta traktatu, którą Władysław Jagiełło otrzymał ze strony króla Cypru. Scementowaniem proponowanego sojuszu miało być małżeństwo dziedzica tronu cypryjskiego z polską królewną, co doprowadziłoby do zbliżenia między oboma krajami. Dlaczego tak się nie stało?
Małżeństwa królewskie i ich konsekwencje
Po śmierci królowej Jadwigi Andegawenki i nowo urodzonej królewny Elżbiety w 1399 r. prawa Władysława Jagiełły do polskiego tronu mogły być podane w wątpliwość. Nie wiadomo na ile poważnie, ale monarcha deklarował nawet chęć powrotu na Litwę. Zatrzymali go polscy panowie złożeniem przysięgi na wierność. Doprowadzili oni także do uzgodnienia nowych zasad w relacjach polsko-litewskich, tzn. ustanowienia unii personalnej w Wilnie i Radomiu w 1401 r. Królowi znaleziono małżonkę Annę Cylejską, w której żyłach płynęło tyle samo krwi piastowskiej, ile w żyłach zmarłej Jadwigi (obie były prawnuczkami Władysława Łokietka), a którą uważano za depozytariuszkę monarszego dziedzictwa. Zrodzona z tego związku pięcioletnia królewna Jadwiga Jagiellonka (1408–1431), ponieważ nie miała brata, została uznana przez polską szlachtę za prawowitą spadkobierczynię tronu.
Niespełna pięć lat później pojawiła się perspektywa objęcia przez nią władzy jeszcze za życia ojca, mimo że nie osiągnęła wieku dojrzałego, czyli 12 lat. Było to związane z kontrowersyjnym trzecim małżeństwem Jagiełły z Elżbietą Granowską, której dostojnicy królewscy nie chcieli przyjąć za monarchinię i zgodzić się na koronację. Król Władysław zagroził wtedy wyjazdem na Litwę i przekazaniem polskiego tronu córce. Szlachta i duchowieństwo jednakże ustąpiły, a rychłym rozwiązaniem krytykowanego królewskiego mezaliansu stała się śmierć niesławnej królowej w 1420 r.
Panna na wydaniu
Jadwigę starannie przygotowywano do czekających ją zadań. Zawczasu wyznaczono jej męża. Narzeczonym był książę niemiecki z rodu Hohenzolernów – Fryderyk, syn elektora brandenburskiego. Jako dziewięcioletni chłopiec przybył na dwór polski, aby poznać mowę, zwyczaje i przygotować się w polskim środowisku do czekającej go roli króla małżonka. Planom tym przeciwdziałał skutecznie król Skandynawii Eryk Pomorski, wspierany przez cesarza Zygmunta Luksemburskiego. Eryk chciał doprowadzić do małżeństwa Jadwigi z uznanym przez siebie za następcę tronu Szwecji, Danii i Norwegii bratem stryjecznym,Bogusławem IX księciem pomorskim. Gdyby plany stronnictwa księcia słupskiego ziściły się pod wspólnym berłem, połączyłyby się kraje skandynawskie unii kalmarskiej z krajami unii polsko-litewskiej. Tymczasem sprawa małżeństwa Jadwigi – czy to z jednym, czy drugim kandydatem – odwlekała się. Dzięki temu pojawił się jeszcze jeden pomysł. Tym razem mężem polskiej królewny miał być królewicz cypryjski. Inicjatywa wyszła ze strony dworu w Nikozji, gdzie od dłuższego czasu bacznie spoglądano w stronę Krakowa. Cypryjczycy bowiem wiązali duże nadzieje, że Władysław Jagiełło pomoże wyjść z opresji, w jakiej znalazła się ich wyspa.
Niedoszłe dziedzictwo
Królestwo Cypru było jednym z łacińskich państw Lewantu. Powstało w wyniku trzeciej krucjaty za sprawą króla Ryszarda Lwie Serce, który podbił grecką wyspę, a następnie sprzedał ją głównym bankierom tamtych czasów – templariuszom. Ci zaprzepaścili jednak szansę utworzenia państwa zakonnego i pozbywając się kłopotu, odsprzedali wyspę ekskrólowi Jerozolimy – Guidonowi de Lusignan. Tym sposobem pochodząca z Francji rodzina Lusignanów od 1192 r. władała Cyprem, który podobnie jak inne państwa krzyżowców został zorganizowany wg zachodnich wzorów. System feudalny i dominacja łacińska przytłumiły grecki charakter wyspy. Lusignanowie byli też dziedzicami Królestwa Jerozolimy. Choć nie zdołali obronić przed islamem swojego władztwa w Syrii, to jednak dumnie używali tytułu królów jerozolimskich. Mimo militarnej porażki utrzymywali ścisłe kontakty handlowe i z Syrią, i z Egiptem, gdyż od papieża otrzymali monopol na handel z muzułmanami. Cypryjskie miasto Famagusta stało się najważniejszym i najbogatszym portem tej części Basenu Morza Śródziemnego.
Mimo gospodarczych korzyści królowie nie zrezygnowali z planów odzyskania Jerozolimy. Z tą myślą, podtrzymując ideę krucjat, udał się w podroż do Europy Zachodniej król Piotr I, uczestnik zjazdu krakowskiego w 1364 r., którego gospodarzem był król Kazimierz Wielki. Zabiegi Piotra I doprowadziły do zbrojnej napaści na Egipt i do złupienia Aleksandrii, co górnolotnie nazwano krucjatą, a w rzeczywistości przyniosło fatalne konsekwencje. Utoczoną przez krucjatową awanturę pianę przyszło gorzko wypić współczesnemu Jagielle królowi Janusowi (1398–1432). Egipt bowiem odzyskawszy siły, przystąpił do kontrnatarcia, organizując trzy wyprawy łupieżcze na Cypr. Doprowadziły one do sromotnej klęski wojsk cypryjskich w bitwie pod Chirokitią (7/8 lipca 1426 r.). Władca wyspy dostał się do niewoli mameluckiej i jako jeniec trafił do Kairu. Z niewoli powrócił wykupiony przez przedstawicieli państw europejskich, jednakże został pozbawiony suwerennej władzy. Stał się wasalem, a królestwo spadło do rangi lenna egipskiego. Upokorzony monarcha zaczął szukać wyjścia z tej haniebnej sytuacji i to tak, aby nie wzbudzić podejrzeń Egiptu. Wtedy pojawił się plan zwrócenia się o pomoc do króla polskiego.
Nadzieje i rzeczywistość
Wiadomo, że w tym czasie odbył podróż na Bliski Wschód polski rycerz Piotr z Bnina. Jan Długosz informuje, że „wyżej nad stan swój i mienie sięgając, powędrował był do Cypru, tam się osiedlił, a dla rzadkiej sprawności i dowcipu wielkiego u króla pozyskał względy”. Prawdopodobnie odegrał on istotną rolę w zorganizowaniu do Polski poselstwa, w którym sam wziął udział. Ale nie stałoby się tak, gdyby sława polskiego monarchy nie dotarła na Cypr znacznie wcześniej. Było to następstwem wiktorii grunwaldzkiej. Echa tej bitwy doszły na wyspę dzięki koneksjom miejscowych rodów z rycerstwem zachodnioeuropejskim. Na dodatek sława naszego monarchy została rozpowszechniona w świecie chrześcijańskim dzięki udziałowi polskiej delegacji w soborze w Konstancji, w którym uczestniczyli także przedstawiciele kościoła cypryjskiego. O Jagielle dwór cypryjski mógł także wiele usłyszeć od króla Eryka Pomorskiego, który gościł na Cyprze w 1419 r. podczas swojej pielgrzymki do Ziemi Świętej. Jak wspominałem, miał on własne plany co do ożenku córki Jagiełły i nieświadomie mógł zainteresować dwór królewski w Nikozji osobą dziedziczki polskiego tronu.
Determinacja dworu cypryjskiego zaowocowała wysłaniem poselstwa liczącego blisko 200 osób z marszałkiem Królestwa Cypru Baldwinem z Noris na czele. Cypryjczycy skierowali się na Morze Czarne i wyszli na ląd w Białogardzie, skąd przez Wołoszczyznę i Mołdawię dotarli do granic Królestwa Polskiego. Ich orszak narażony był na niebezpieczeństwa, od których uchronił ich respekt potencjalnych agresorów wobec polskiego monarchy. Ostatecznie po kilku miesiącach w marcu 1432 r. dotarli do Wiślicy, gdzie przebywał nasz król. Mogli teraz osobiście poznać potężnego w ich oczach władcę, któremu przedstawili plan ratowania własnej ojczyzny. Audiencja królewska mogła się odbyć w kolegiacie wiślickiej, gdzie oczom Cypryjczyków ukazały się zdobiące prezbiterium rusko-bizantyjskie malowidła, bliźniaczo podobne do malowideł w greckich kościołachich królestwa. Wtedy też mogli dowiedzieć się o szczególnym zamiłowaniu polskiego króla do kultury prawosławia, ciągle żywego na wyspie, chociaż zdominowanego przez łacinników. Mogło to wzmóc ich nadzieje na pozytywne przyjęcie ich propozycji. Plan sojuszu oznaczał praktycznie ofiarowanie Jagielle protekcji nad Królestwem Cypru. Posłowie zabiegali o pożyczkę (200 tys. florenów), która pomogłaby królowi Janusowi zebrać wojska i rozpocząć walkę o suwerenność. Do czasu jej spłaty królowi Władysławowi zaoferowano w zastaw całą wyspę. W jej kwestiach miał dysponować dwoma głosami z trzech w radzie królestwa oraz otrzymywać dwie trzecie jego dochodów. Ślub królewny Jadwigi z królewiczem Janem miał być rękojmią układu.
Jakkolwiek dziś oceniamy plan fantastycznego sojuszu i wynikające z niego korzyści, reakcja Władysława Jagiełły świadczy, że zdroworozsądkowo oceniał realia cypryjskiej oferty. Jego odpowiedź była przepełniona żalem wobec sytuacji władcy Cypru, ale też była jednoznacznie odmowna. Król argumentował, że nie może się zaangażować w sprawy odległego państwa, gdy bezpieczeństwu jego własnego królestwa zagrażają Tatarzy, na których atak sam musi być przygotowany. Kurtuazyjna odmowa nie zdradza, co myślał o cypryjskiej inicjatywie, z pewnością jednak realne korzyści oceniał dość wstrzemięźliwie. Na dodatek pomysł połączenia obu dynastii nie mógł być zrealizowany. Jadwiga bowiem zmarła w wieku 23 lat 8 grudnia 1431 r., czyli w czasie, kiedy poselstwo już zmierzało do Polski.
Posłowie, chociaż misja ich zakończyła się niepowodzeniem, wyjechali z Polski zadowoleni. Jagiełło obdarzył Cypryjczyków hojnie naczyniami, szatami, futrami i końmi. Otrzymawszy te dary, wrócili przez Wenecję do ojczyzny. Nie wiedzieli, że ich król Janus doznał w międzyczasie udaru mózgu i zmarł. Jego syn Jan II nie bez kłopotów, ale ostatecznie za zgodą sułtana, jako wasal zasiadł na tronie cypryjskim. Wyspa wnet stała się bazą wypadową dla floty egipskiej przeciwko szpitalnikom na Rodos. Żoną Jana została wnuczka cesarza bizantyjskiego Manuela II – Helena Paleolog, która zasłynęła jako protektorka kultury i języka greckiego.
Krótki epizod w stosunkach polsko-cypryjskich dowodzi, że pozycja Władysława Jagiełły wśród innych monarchów europejskich była znacząca. Jego sława roztaczała się aż do samych rubieży chrześcijaństwa, którymi na Wschodzie było Królestwo Cypru. Co więcej, relacja skądinąd nieprzychylnego Jagielle Jana Długosza świadczy, że nasz władca był rozważnym politykiem. Potrafił realnie ocenić sytuację i wybierał właściwe priorytety, gdyż „niesprawiedliwą byłoby rzeczą wspomagać inne królestwo […] zapomniawszy o własnym […]”.
Jadwigi losy tragiczne?
Czy cypryjska oferta zostałaby przyjęta, gdyby Jadwiga jeszcze żyła? Faktem jest, że kiedy królewna umierała, jej szanse na polską koronę były już ograniczone, i to przez jej własnego ojca. Podjął on bowiem prawne działania w celu zapewnienia polskiego tronu jednemu ze swoich synów zrodzonych z czwartej żony. Wobec sporu o następstwo tronu polskiego przeciwnicy króla mogliby uznać odesłanie Jadwigi na Cypr za zwyczajne usunięcie królewny konkurentki dla potencjalnego dziedzica. Można tak domniemywać, zwłaszcza że okoliczności jej śmierci rzucały cień na jej macochę –królową Sonkę podejrzewaną o otrucie pasierbicy. Wiemy o tym dzięki nie zawsze obiektywnemu Janowi Długoszowi, który na dodatek zaznaczył, „że śmierć królewny Jadwigi sam król Władysław nie z takim, jak przystało na ojca, przyjął żalem”. Czy wobec tego Jagiełło skorzystałby z nadarzającej się okazji, aby pozbyć się córki z Polski? Tego już nigdy się nie dowiemy.
Tak czy siak Jadwiga nie żyła, a Jagiełło nie podjął żadnej inicjatywy, aby sprostać oczekiwaniom cypryjskich posłów. Idea krucjat była już w tym czasie przedawniona. Król i jego otoczenie bardziej byli zajęci sprawą następstwa tronu w Polsce i ugruntowania dalszych relacji z Litwą, a angażowanie się w sprawy Cypru nie gwarantowało realnych korzyści.
Krótki epizod w stosunkach polsko-cypryjskich dowodzi, że pozycja Władysława Jagiełły wśród innych monarchów europejskich była znacząca