Do województwa sieradzkiego rodzina Jabłkowskich herbu Wczele przybyła około 1710 r. Podobno Cielce nabył Ignacy Jabłkowski od Felicjana Otockiego herbu Dołęga w 1806 r. W Cielcach, dworku, który stoi do dzisiaj, 16 sierpnia 1817 r. urodził się Józef Antoni Jabłkowski, syn Ignacego i Zuzanny z d. Kożuchowskiej. Otrzymał staranne wykształcenie. Władał pięcioma językami – poza polskim i rosyjskim, również francuskim, niemieckim i angielskim. Młody Jabłkowski zamieszkał w Warszawie na stancji pułkownika Józefa Paszkowskiego, uczestnika kampanii napoleońskiej. Po ukończeniu szkoły Józef Antoni wyjechał do pruskiego Wrocławia, gdzie w latach 1836–1839 studiował prawo i agronomię na Królewskim Uniwersytecie zu Breslau. Wrócił do Cielc i objął majątek po ojcu. Wkrótce Cielce stały się poligonem doświadczalnym Józefa – reformatora i przedsiębiorcy. Młody Jabłkowski m.in. oddał włościanom ziemię w wieczyste użytkowanie, wzorując się na hrabim Andrzeju Zamoyskim, przywódcy reformatorskiego obozu ziemiańskiego.
Pierwszy dom handlowy
Józef Antoni Jabłkowski otwierał coraz to nowe biznesy (m.in. cukrownię), a w 1860 r. wraz z dwoma wspólnikami założył Dom Handlowo-Komisowy Rolników Kaliskich. Powołana spółka zajmowała się komisową sprzedażą artykułów nie tylko rolnych, ale m.in. bawełny, cukru, tkanin, metali i wyrobów kolonialnych, a także sprowadzaniem towarów na zamówienie oraz działalnością bankową. Dom handlowy miał filie w Koninie, Kole i Sieradzu. Jabłkowski był również inicjatorem rozwiązań parabankowych; z prowadzonej spółki wypłacał wspólnikom coroczną 5-proc. dywidendę.
Po sześciu latach działalności Dom Handlowo-Komisowy został przekształcony na Dom Handlowo-Komisowy Jabłkowski, Radoliński, Skupieński i S-ka. Nowa spółka miała poszerzony zakres działalności, stała się w pewnym sensie także bankiem, oferując kredyty osobiste, lokaty terminowe, rachunki na żądanie – warto o tym pamiętać! Przez pierwsze lata władze spółki wypłacały akcjonariuszom rocznie 8–9 proc. dywidendy.
Najgłośniejszym w owym czasie biznesem, w którym miał udziały protoplasta Domu Towarowego Braci Jabłkowskich (DT BJ) w Warszawie, była spółka akcyjna budująca Drogę Żelazną Fabryczno-Łódzką z Koluszek do Łodzi. W lecie 1865 r. pod kierownictwem Jana Blocha, znanego bankiera i współinwestora kolei w Rosji, powstało towarzystwo, w którym znaleźli się znani bankowcy i przedsiębiorcy. Kapitał towarzystwa wyniósł 1 250 000 rubli; Józef A. Jabłkowski objął akcje założycielskie na sumę 250 tys. rubli i wszedł do rady zarządzającej. W gronie założycieli był jedynym Polakiem. Kolej o długości 25,5 wiorst (ponad 27 km) powstała w niecałe trzy miesiące. Pierwszy pociąg wjechał oficjalnie do Łodzi 19 listopada 1865 r.
Znak firmowy Warszawy
Kolej była najbardziej dochodowym biznesem. Udział w przedsięwzięciu miał zabezpieczyć finanse Jabłkowskich na pokolenia. Niestety, gdy w 1876 r. umarł bezpotomnie jeden z akcjonariuszy Roman Radoliński, jego spadkobiercy bezpodstawnie oskarżyli pozostałych wspólników o ukrywanie majątku. Józef Antoni Jabłkowski został aresztowany, a spółkę postawiono w stan upadłości. On spędził dwa lata w więzieniu i mimo późniejszej rehabilitacji, stracił cały majątek. W wyniku licytacji sprzedano wszystkie nieruchomości i dobra ziemskie Jabłkowskich. Po uwolnieniu z więzienia Józef z rodziną przeprowadził się do Warszawy, gdzie podjął pracę u fabrykanta Wilhelma Raua (60 proc. udziałów w Zakładach Lilpop, Rau i Loewenstein). Józef A. Jabłkowski ostatnie lata życia przepracował jako inspektor fabryk metalurgicznych.
Protoplasta Jabłkowskich to kreator rozwiązań w wielu dziedzinach. Podczas zjazdu rodzinnego na początku lat 80. XIX w. powołał związek rodowy „Spójnia”, mający wspierać jego dzieci w trudnych sytuacjach życiowych i mobilizować do zawodowego rozwoju. Był to rodzaj kasy zabezpieczającej, do której pieniądze wpłacali zarabiający członkowie rodziny (prototyp towarzystw ubezpieczeń wzajemnych?). Dzięki tym funduszom w 1884 r. rodzina założyła przy ul. Widok 6 sklep z galanterią dla Anieli, najmłodszej córki Józefa (zmarł 4 maja 1889 r. w Warszawie).
Złoty XX wiek
Aniela Jabłkowska zaczynała od małego sklepiku z drobną galanterią. Po czterech latach jednoosobowy biznes został przekształcony się w spółkę firmowo-komandytową pod nazwą Bracia Jabłkowscy, która przeniosła się do większego lokalu przy ul. Hożej 8. W 1897 r. Aniela przekazała prowadzenie spółki bratu, Józefowi Jabłkowskiemu juniorowi, który został kierownikiem. Sklep został przeniesiony na ul. Bracką 20, do większego lokalu, z coraz większym asortymentem towarów kolonialnych. W sprzedaży pojawiły się materiały włókiennicze – bielizna pościelowa i osobista.
Wiek XX firma zaczyna od działalności w reprezentacyjnym budynku przy ul. Brackiej 23. Zajmuje cały parter, później I i II piętro oraz część oficyn, w których znajdują pomieszczenia biura i pracownie. Sklep ma osiem okien wystawowych i ciągnie się wzdłuż Brackiej na około 30 m. Asortyment towarowy Bracia Jabłkowscy poszerzają o konfekcję damską, kołdry, pledy, ręczniki, obrusy i firany oraz różną galanterię. Firma rozwija dział sprzedaży wysyłkowej na terenie: Królestwa, Wileńszczyzny, Podola, Ukrainy i Rosji.
Dynamiczny rozwój biznesu wymagał zwiększenia powierzchni handlowej. W tym celu została powołana spółka akcyjna, w której 60 proc. akcji przejęli członkowie rodziny Jabłkowskich. Kontynuacja rodzinnego biznesu przypadła Józefowi Jabłkowskiemu juniorowi. Założona spółka podjęła w kwietniu 1913 r. budowę budynku (z przeznaczeniem na dom towarowy) przy ul. Brackiej 25, a akt erekcyjny został podpisany 4 września 1913 r.
Modernistyczny budynek wzniesiono w latach 1913–1914 według projektu Karola Jankowskiego i Franciszka Lilpopa. Autorzy inspirowali się francuskimi i niemieckimi domami towarowymi, a szczególnie zaprojektowanym przez Alfreda Messela domem Wertheima w Berlinie. Budynek przy ul. Brackiej 25 miał konstrukcję szkieletowo-żelbetową. W prostym, funkcjonalnym wnętrzu, na uwagę zasługiwała klatka schodowa, oświetlona półkolistymi oknami z witrażami zaprojektowanymi przez Edmunda Bartłomiejczyka, wykonanymi w pracowni W. Skibińskiego, przedstawiającymi mieszkanki miasta z różnych epok. W obiekcie zainstalowano pierwszą szklaną windę w Warszawie. Ten wczesnomodernistyczny budynek z elementami neoklasycyzmu jest uważany do dzisiaj za jedno z najwybitniejszych dzieł polskiej architektury początku XX w.
Oddany do użytkowania w listopadzie 1914 r. budynek był jednym z najnowocześniejszych w stolicy. Zawierał 44 sklepy i 300 stoisk w jednym miejscu. Pomimo trudności z transportem i zaopatrzeniem, był on doskonale zaopatrzony. Na siedmiu piętrach można było kupić praktycznie wszystko – od bielizny, krawatów czy pasmanterii na parterze, materiałów i wykrojów na pierwszym piętrze, sukni i futer na drugim piętrze, po meble na trzecim piętrze. Ostatnie dwa piętra były miejscem przyjęć towarów oraz pracy biurowej. W podziemiach znalazł się skład porcelany. Oprócz produktów krajowych dom towarowy oferował też wiele towarów z Paryża czy Wiednia.
Pozytywistyczne myślenie, nowatorskie podejście do każdego przedsięwzięcia leżało u podstaw tego, że spółka prowadząca Dom Towarowy zaopatrywała się bezpośrednio u producentów i dzięki temu mogła taniej oferować swoje produkty klientom.
Aby uprzyjemnić zakupy zorganizowano na trzecim piętrze kawiarnię, a w sezonie letnim, na tarasie mieszczącym się na dachu, serwowano kefiry i soki owocowe, propagując ideę zdrowego żywienia.
Lata niepodległości
Pierwsze lata po odzyskaniu niepodległości nie były łatwe dla Domu Towarowego BJ. Inflacja, bieda, towarów było mało i sprzedawały się w mgnieniu oka.
Rok po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Jabłkowscy powołali spółkę akcyjną Wileński Dom Towarowo-Przemysłowy Bracia Jabłkowscy, w reprezentacyjnym budynku przy ul. Adama Mickiewicza.
W 1924 r. Jabłkowscy powołali Stowarzyszenie Pracowników Spółki Akcyjnej Bracia Jabłkowscy, któremu firma przekazała pięciopokojowy, duży lokal w kamienicy przy ul. Chmielnej 21. Stowarzyszenie współfinansowane przez DT BJ zajmuje się organizacją czasu wolnego pracowników, prowadzi sekcje sportowe, kursy doszkalające, a także „stację opieki nad matką i dzieckiem” – przedszkole dla dzieci pracowników.
Po kilku latach przerwy (1928 r.) akcjonariusze DT BJ wznowili sprzedaż wysyłkową i wydawanie katalogów sprzedawanych produktów, które osiągały nakłady od 25 do 40 tys. egzemplarzy. Z czasem pojawiły się katalogi specjalne, np. powrót do szkoły na jesieni czy gwiazdka w zimie. Atrakcją był także teatrzyk dla dzieci oraz Bar pod Słońcem, działający na dachu domu towarowego.
Po chudych latach w 1926 r. Feliksowi Jabłkowskiemu, synowi Józefa juniora, który został dyrektorem, udało się postawić firmę na stabilnym gruncie. Dom Towarowy BJ rozszerzył ofertę – można w nim było kupić nie tylko ubrania, ale także buty, zabawki, artykuły papiernicze, wypić kawę, zostawić dzieci w teatrzyku lalkarskim.
Kilkadziesiąt lat temu F. Jabłkowski zrozumiał, że dom towarowy musi stać się miejscem, gdzie przychodzi się również miło spędzić czas (dzisiejsze galerie handlowe). Dlatego też oferta obejmowała nie tylko sprzedaż, ale również dostęp do kawiarni czy teatrzyku. Z tego też powodu Jabłkowski przywiązywał wielką wagę do doboru personelu. Nie było łatwo stać się u niego sprzedawcą. Należało mieć wyższe wykształcenie, dobre maniery, znać języki obce.
Dom współpracował także z Wyższą Szkołą Handlową i nierzadko przyjmował do pracy jej absolwentów. No i wreszcie: płacili w terminie, osoby w trudnej sytuacji finansowej mogły zaś liczyć na zapomogi i pożyczki z kasy Braci Jabłkowskich.
Wojna, opór i wsparcie
Do 1939 r. DT BJ był jedynym tego typu domem handlowym w Warszawie oraz największym domem towarowym w Polsce. Interesy firmowe miały się coraz lepiej. W sierpniu 1939 r. w firmie pracowało około 650 osób, a właściciele mieli w planach rozbudowę budynku o nowe skrzydło na rogu ul. Chmielnej. Agresja Niemiec i ZSRR zniweczyła te zamierzenia.
Działania wojenne z miejsca podcięły fundamenty działania firmy: likwidacji uległa cała sprzedaż wysyłkowa, która w przedwojennym roku stanowiła 50 proc. obrotów. W trakcie oblężenia stolicy 8–28 września budynek przy ul. Brackiej uniknął zniszczeń mimo niemieckiego ostrzału artyleryjskiego i nalotów. Po wkroczeniu wojsk niemieckich do stolicy dom towarowy działał w miarę normalnie do 26 stycznia 1940 r., kiedy to magazyn oraz sklep zostały zamknięte, a od lutego rozpoczęto sprzedaż w systemie kartkowym. Niemcy chcieli przemienić sklep w punkt zaopatrzenia tylko dla Niemców, ale Jabłkowscy zawzięcie się przed tym bronili. Wspomagali potrzebujących, wydawali im darmowe obiady, ubranie, bieliznę, bandaże... W 1940 r. władze okupacyjne Warszawy zamknęły magazyn oraz sklepy włókiennicze i konfekcyjne. Aby ograniczyć spadek obrotów firmy w podziemiu otwarto dział nasion, warzyw i narzędzi rolniczych, a na parterze dział księgarski.
W czasie Powstania Warszawskiego, na mocy porozumienia z jego dowództwem, w Domu Towarowym BJ bezpłatnie były wydawane towary potrzebne powstańcom: odzież, obuwie, bielizna. W budynku przy ul. Brackiej 25 oddział powstańczy produkował amunicję, a w podwórzu działała kuchnia zasilana żywnością przez Jabłkowskich. W wyniku ostrzału w budynku został zniszczony sufit między czwartym a piątym piętrem oraz szklany dach nad hallem. Wnętrze wypaliły pożary.
Gdy rok 1945 r. przyniósł koniec wojny, pracownicy firmy Jabłkowskich wzięli się do odbudowy. Wrócił też Feliks Jabłkowski i przystąpił do mozolnego odtwarzania sieci dostawców. Do handlu przy ul. Brackiej 25 powrócono 15 maja 1945 r. Rozpoczęto powolne podnoszenie się z gruzów, zabrano się też za remont podziurawionej elewacji gmachu. Handel odbywał się tylko na dwóch piętrach, gdzie sprzedawano resztki towarów z okresu przedpowstaniowego oraz rozdzielano towary, które w latach 1945–1947 trafiały do Polski z organizacji UNRRA, wspierającej ludność krajów Europy, poszkodowanych przez wojnę.
W 1946 r. dzięki zakupowi samochodów dostawczych i nawiązaniu współpracy z Centralą Tekstylną w Łodzi Dom Towarowy Braci Jabłkowskich zaczął stopniowo osiągać coraz większe obroty. Firma odbudowała na własny koszt zabytkową kamienicę Baryczków na Starym Mieście.
Czerwony Robin Hood
2 czerwca 1947 r. rządząca komunistyczna Polska Partia Robotnicza rozpoczęła „bitwę o handel”, zaplanowaną przez Hilarego Minca, ministra przemysłu i handlu. Oficjalnym celem było zapewnienie obywatelom dostępu do towarów dobrej jakości po przystępnych cenach. W praktyce chodziło o zniszczenie inicjatywy prywatnej w handlu i zarazem klasy posiadaczy – ideologicznie „niesłusznej” według marksistowskich dogmatów ustroju „robotniczo-chłopskiego. Do niej zaliczono Jabłkowskich. W 1950 r. na Dom Towarowy Bracia Jabłkowscy nałożono absurdalnie wysoki podatek, argumentując to rzekomym wzbogaceniem się jego właścicieli podczas wojny. Rodzinie Jabłkowskich najpierw odebrano budynek, Dom Towarowy BJ upaństwowiono, a potem właścicieli osadzono w więzieniu przy ul. Rakowieckiej i zmuszono w 1951 r. do ogłoszenia upadłości spółki.
Prezydium Rady Narodowej miasta Warszawy w 1952 r., naruszając obowiązujące wówczas przepisy, orzekło o oddaleniu wniosku Spółki Dom Towarowy Bracia Jabłkowscy o wieczyste użytkowanie gruntu przy ul. Brackiej 25. Wszystkie budynki znajdujące się na tym gruncie przeszły na własność Skarbu Państwa. Dziesięć lat później (1963 r.) Sąd powiatowy dla Warszawy Pragi zakończył postępowanie upadłościowe spółki, która w 1965 r. została wykreślona z rejestru handlowego. Budynek przy ul. Brackiej 25 przeszedł w ręce Powszechnego Domu Towarowego, który go użytkował w latach 1951–1970 (działał tutaj Centralny Dom Dziecka, a w latach 1971–1976 działał tu Dom Obuwia).
W 1972 r. budynkowi groziło wyburzenie ze względu na plany poszerzenia ul. Brackiej, które przekreślił stołeczny konserwator zabytków, wpisując Dom Handlowy Braci Jabłkowskich (DHBJ) na listę obiektów zabytkowych. Budynek, przez pewien czas nieużytkowany, został bardzo zaniedbany. Jak napisano w „Kurierze Polskim” w 1980 r.: „Bracia Jabłkowscy przewracają się w grobie. W centrum Śródmieścia stoi budynek-trup, dom-straszak, zawalidroga. Nawet parterowe witryny zaniedbane, kurzem i pustką świadczą o śmierci tego obiektu”.
Władze komunistyczne wydzierżawiły budynek Jabłkowskich na 40 lat Centralnemu Związkowi Rzemiosła (w 1984 r.). Po transformacji ustrojowej (1989 r.) w 1992 r. Centralny Związek Rzemiosła otworzył przy ul. Brackiej 25 Dom Handlowy Arka, następnie Zarząd Nieruchomości, a w 2003 r. w budynku rozpoczął działalność Traffic Club – we wszystkie te inicjatywy była włączona rodzina Jerzego Kowalewskiego, z którą spór o odzyskanie należnego majątku Jabłkowscy prowadzili przez ćwierć wieku.
Reaktywacja z reanimacją
W czerwcu 1996 r. reaktywowano firmę Dom Towarowy Bracia Jabłkowscy, która w kolejnych latach odzyskiwała firmowe nieruchomości: kamienicę Jabłkowskich przy Chmielnej 21 (2001 r.), działkę przy Chmielnej 19 (2009 r.) – dziś stoi tu Nowy Dom Jabłkowskich. Pięć lat temu, w 2013 r., spółka Dom Towarowy Bracia Jabłkowscy odzyskała flagową nieruchomość firmy przy ul. Brackiej 25. Trwają prace remontowe i adaptacyjne do nowych funkcji DT BJ – odradza się dziś dawna, sprzed II wojny światowej, mekka elegantek i elegantów Warszawy oraz Wilna.
Marka Domu Towarowego Braci Jabłkowskich przetrwała w świadomości warszawiaków przez 50 lat nieobecności spółki na rynku. Obecnie spółka zajmuje się wynajmem powierzchni biurowych i użytkowych oraz przygotowuje się do komercjalizacji odzyskanego budynku przy ul. Brackiej 25. Ambicją właścicieli jest także odtworzenie przedwojennego klimatu zbiegu ulic Chmielnej i Brackiej, jako wartości dodanej do współczesnego, miejskiego stylu życia.
Źródła: m.in.: Feliks Jabłkowski, „Romans ekonomiczny”, Wyd. Iskry, Warszawa 2005; Cezary Łazarewicz, „Sześć pięter luksusu. Przerwana historia Domu Braci Jabłkowskich”, Społeczny Instytut Wyd. ZNAK, Warszawa 2013; niepodpisany art. „Józef Jabłkowski – postępowy ziemianin”, „Dziennik Łódzki” nr 11035; strona internetowa Muzeum Sieradzkiego; Raport „Społeczny potencjał marki. Dom Towarowy Braci Jabłkowskich”, Warszawa 2004, Instytut Stosowanych Nauk Społecznych UW; http://warszawa.wikia.com; www.dtbj.pl; www.histmag.org.
KUP E-WYDANIE